czwartek, 17 stycznia 2013

Born to die.

Witam wszystkich serdecznie, dzisiejszy post nie będzie zbyt długi, gdyż nie czuję się za dobrze, sam nie wiem co jest tego powodem. Życzenia urodzinowe od wszystkich były cudowne, za co serdecznie dziękuję, naprawdę. Tak, mam 19 lat, wiem.. Staruch ze mnie, ale nic nie poradzę, choć momentami chciałbym wrócić  do lat kiedy byłem małym chłopcem, a świat wydawał się bezproblemowy. Dziś? Na każdym kroku sprzeciwiam się szarej rzeczywistości swojego wyimaginowanego świata, w którym jestem tylko Ty i ja. Chcę w nim trwać aż po ostatni dzień, w którym to będę musiał pożegnać się ze wszystkimi. Chcę być, mieć Ciebie.Chcę byś mnie kochała. I wierzę, że tak będzie. Me. You. Love. Forever.



"Mam wrażenie, że oddalam się od Ciebie, odpływam i chyba jestem w niebie.
 Chyba nic szczególnego się nie dzieje, tylko nie wiem już czy naprawdę istniejesz."



wtorek, 15 stycznia 2013

Puste słowa.

Witam cieplutko wszystkich, którzy czytają mojego bloga. Znaczy to dla mnie naprawdę dużo, gdyż jak wspominałem w pierwszym poście nie piszę tu tylko i wyłącznie dla siebie. Nie mam pomysłu co dziś napisać, aczkolwiek dosłownie przed chwilą wpadła mi do głowy pewna sprawa i nie chce wyjść. Zapragnąłem podzielić się tą myślą tutaj, nie wiem czy będzie to długie czy nie, ale chyba nie o to chodzi.. Od początku. Nienawiść.. Zawiść, żal, zazdrość, to właśnie te uczucia ogarniają ludzi w XXI wieku, a dwulicowość to jedna z najpopularniejszych chorób. Ludzie tacy jak ja szukają zrozumienia i podobnych charakterem, upodobaniami do siebie osób. To ciężkie, zazwyczaj kiedy przywiązujemy się do drugiego człowieka ciężko jest nam bez niego żyć, czy też normalnie funkcjonować, ponieważ staje się kimś ważnym..  Jest przyjacielem, osobą którą kochamy, czy nawet zwykłym, najlepszym kumplem. Powtarzamy jej w trudnych chwilach naszego życia, że bardzo kochamy i nie chcemy jej stracić.. Najczęściej dzieje się tak, że ta osoba mówi nam to samo, ale za jakiś czas odchodzi, bez konkretnego wytłumaczenia, idzie, bo znalazła sobie kogoś lepszego, kogoś kto nie ma zepsutej psychiki jak my i jego emocje są niezmienne. To głupie, bo nie raz mówiła nam, że bez nas się zabije, że to właśnie my podtrzymujemy ją przy duchu i że to właśnie dla nas żyje, a na drugi dzień, bądź dosłownie za chwilę odchodzi i radzi sobie, nagle układa się jej w życiu jak nigdy. To chore i cholernie niesprawiedliwie.. Cholernie fałszywe. Po prostu gardzę takimi osobami.. Jeśli już jest, jeśli już wprasza się w nasze życie to niech na samym początku uprzedzi, że kiedyś i tak odejdzie stwierdzając, że jesteśmy zjebani. Ja? Ja też mam uczucia, jestem człowiekiem wrażliwym i wbrew pozorom kochanym, jak każdy z nas. Jest we mnie także trochę chama, ale co z tego? To nie powód, by bawić się mną.. Każdy zasługuję na odrobinę ciepła.





"Człowiek wymyślił prochy, żeby mógł spać po nocach, rodzice żrą prozak, dzieciaki na odwykach - nie mam pytań, w Polce jest już mała Ameryka. Jeden połyka proszki, żeby nie dostać na łeb, drugi je produkuje, żeby zarobić na chleb. To sieć która zaplata nam życie jak pająk i czy legalnie, czy nie, wokół nas wszyscy ćpają."


czwartek, 10 stycznia 2013

Życie zmienia.

Śmierć.. Każdy z nas kiedyś umrze, każdego z nas to czeka, prędzej czy później. Życie nie jest proste, ludzie kopią pod nami dołki, czasami nawet my sami za życia kopiemy sobie groby. Nie warto się załamywać i słuchać tych którzy w dupie byli jak i gówno widzieli. Najważniejsze jest być sobą i nigdy się nie poddawać, a jeśli ktoś w Ciebie zwątpi to pokaż mu, że się myli.. Trzeba żyć na przekór tym wszystkim przeciwnościom losu, na przekór ludziom, którzy nas tu nie chcą. Życie to suka? Nie, te myśli są błędne.. Życie wbrew temu wszystkiemu jest cudowne i bezproblemowe, dlatego że to właśnie ludzie nas niszczą i pokazują jak być chamem i skurwielem. To oni uczą nas tego wszystkiego, nie życie. Wszystkie wydarzenia z przeszłości siadają nam na psychikę i nie wiemy co robić, co myśleć.. To nas przytłacza. Często wmawiamy sobie, że jesteśmy nikim, zwykłymi śmieciami - nie, każdy z nas jest kimś, każdy z nas jest człowiekiem z jakimikolwiek wartościami i uczuciami. Mamy w życiu obrane przez siebie cele, do których zacięcie dążymy i jeśli tego chcemy to tak właśnie będzie. Wystarczy uwierzyć.. Wiara czyni cuda, nadzieja.. Podobno to ona umiera ostatnia, choć sam nie wiem. Piszę tu takie rzeczy, a sam uważam inaczej, sam wmawiam sobie co innego, cóż. Tak było i tak będzie.

"chciałbym powiedzieć, że cię kocham, lecz mówię to ścianom,
nie ma Cię tu, jesteś daleko, a ja dla Ciebie wykorzystam szansę mi daną.
udowodnię ile jestem wart i co potrafię byś był ze mnie dumny,
nieważne, że dzielą nas kilometry, ziemia i ta złota trumna.
dalej jesteś moim wyznacznikiem, moim Aniołem, wszystkim
nikogo innego tak nie pokocham, nikt nie będzie mi tak bliski.
zawsze będziesz najcudowniejszym ojcem na świecie, tato
już na zawsze będziesz dla mnie najpiękniejszym bratem.
proszę, prowadź mnie przez to życie za rękę, wśród mgły
prowadź i nigdy nie puszczaj, bo na policzkach wciąż zasuszone łzy.
bywam slaby i upadam tak szybko i tak nisko,
i tak często porażki jestem blisko,
ale otrzepuję się z gorzkiego rozczarowania
i zaprzeczam tezie, że nie mamy tu nic do gadania.
bo teraz ja rozkładam karty w tej grze,
a Tobie tato, mam nadzieję, że jest tam lżej."

Z racji tego, że moja siostrzyczka obchodzi dziś urodziny, chciałbym złożyć jej życzenia.. Może nie będą one jakieś cudowne i wyjątkowe, bo dziś jestem jednym z wielu i te słowa pewnie nic nie znaczą, aczkolwiek.. Zdrowia, bo to w życiu najważniejsze. Dużo szczęścia i miłości, tej odwzajemnionej. Żebyś już tyle nie piła, jak mi obiecywałaś, dużo haajsu! Wymarzonego domu, rodziny, czegokolwiek.. Życzę, żeby wszystkie Twoje najskrytsze marzenia się spełniły. Jakkolwiek między nami nie było wiedz, że Cię kocham najwspanialsza siostro. Od zawsze na zawsze.. ♥

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Chcę Ci dać.

Witam wszystkich cieplutko. Dzisiejszy dzień? Bez zbędnych sapów, niepotrzebnych akcji i problemów. Jednym słowem: dobrze. Co czuję.. Czuję się cudownie. Uwielbiam Ją i wszystkie jej zalety, wraz z wadami.   Cały mój świat kręci się wokół jej osoby, w głowie myśli o Niej, co robi, jak się czuje, czy aby na pewno jest ze mną szczęśliwa. Bardzo bym tego chciał, pragnę dać jej wszystko co najlepsze. To już nie to co kiedyś, już nie chcę nikogo innego. Nie potrzebuję zbędnych awantur i darcia pyska o byle co.. Potrzebuję ją. Cały mój sens bycia zamyka się w 5 literach, które tworzą jej imię. Pragnę jej głosu, który jest dla mnie ukojeniem i dotyku, który przyprawia moje ciało o dreszcze, nie wspominając o jękach, które właśnie mnie rozpraszają.. Tak, niedobra Marta. Czasem się na siebie gniewamy i są chwile słabości, aczkolwiek jak w każdym związku są wzloty i upadki. Sprawdzamy swoją miłość i to czy damy sobie radę, w co nie wątpię. Jesteśmy idealni i zajebiści. Nie pozwolę ci odejść, nie pozwolę, by ktokolwiek Cię skrzywdził, będę Tylko ja.. I Ty. Razem pokonamy szarą rzeczywistość, pokażemy ludziom, że można być szczęśliwym mimo niesprawiedliwości, która jest na świecie. Jesteśmy tak blisko.. Tak blisko marzeń - to właśnie Twoja osoba nadaje im sens. Kiedy nie ma Ciebie, nie ma też mnie, moje serce ogarnia błoga pustka. Mając Cię każdego dnia wiem, że jutro będzie lepsze, że nadzieja nie wygaśnie.. Jesteś moim światełkiem w tunelu, uzależnieniem, z którego nie chcę się wyleczyć. Kocham Cię. Tak po prostu, za nic, mimo, pomimo i wbrew wszystkiemu.


"Lubię gdy w dzień jesteś hipsterką, nosisz sportowe majtki i często chodzisz po domu w moich bokserkach i to jak patrzysz kiedy kręcisz skręta."

niedziela, 6 stycznia 2013

Takich jak Ty zjadam na kolację.

Wróciłem tutaj, pewnie niektórzy zadają sobie pytanie po co.. Ano dlatego że lubię dzielić się z ludźmi tym co czuję, może ktoś w tej chwili ma tak samo? Może w pewnym sensie rozwiąże czyjś problem, zagadkę, może komuś pomogę - nie wiem, ale jestem. Jeśli komuś nie podoba się moja osoba tutaj to nie musi wchodzić i czytać tego o czym piszę, robię to na pohybel tym zawistnym. Nie jestem dobry w opisywaniu mojego dnia, tego co mnie spotkało, jak było i też nie po to tu jestem. Mniejsza.
Dziś, co dziś chciałbym tu napisać? Może zacznę od tego, że strasznie źle mi z tym, iż ludzie nie liczą się z moimi uczuciami. Wychowano mnie w sposób taki, że kiedy komuś jest źle i nie chce mu się żyć, choćby był Twoim wrogiem.. Takiej osobie należy pomóc. Staram się uszczęśliwić cały świat, a przede wszystkim tych ważnych, a własnie te osoby karzą mi spierdalać. Wiem, że nie jestem idealny, nikt nie jest, jesteśmy tylko szarymi ludźmi w świecie pełnym problemów i smutków, ale szczęście osoby drugiej jest taką iskierką, czymś co choć na chwilę nadaje światu barwy. Wiele razy popełniamy błędy jak i wiele razy upadamy, ale liczy się to ile razy wstaniemy i stawimy się światu. Każdy z nas ma w sobie siłę i chamstwo, należy uwierzyć i znaleźć to w sobie. Mając nadzieję pokonamy szarą rzeczywistość. Będziemy kim chcemy.





"Znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo wszystko się wali prócz tej ściany przede mną.."